Kasztany oprócz tego, że są piękne i chyba każdy robił z nich w dzieciństwie ludziki, są także użyteczne, czy jak mawiała moja koleżanka z liceum – utylitarne.
A więc utylitarność nasion kasztanowców, czyli kasztanów polega na tym, że zawierają saponiny, związki posiadające właściwości piorąco-myjące i można z nich zrobić wygodny granulat z kasztanów do prania. (Oprócz kasztanowca także inne rośliny mają takie moce: np. mydlnica lekarska, nagietek lekarski czy bluszcz pospolity).
Zebrane jesienią kasztany najlepiej przerobić od razu na półprodukt, który potem może spokojnie czekać w słoiku na użycie do następnej jesieni. Możemy także trzymać kasztany w całości i na bieżąco robić z nich proszek, ale świeże kasztany łatwiej się rozdrabnia. Za każdym razem pierwszy etap to dokładne umycie kasztanów i ich osuszenie.
Kaszany jako środek piorący to najbardziej ekologiczne i zerowaste’owe rozwiązanie, jakie istnieje. Wykorzystujemy naturalne, odnawialne zasoby, nie zanieczyszczając przy tym środowiska, ani nie zatruwając siebie.

Granulat z kasztanów
Sposób 1
Kasztany opłukać, osuszyć i rozdrobnić. Możemy pokroić je na ćwiartki ostrym nożem, a następnie rozdrobnić w jakimś urządzeniu elektrycznym (w malakserze w trybie pulsacyjnym) lub Thermomixie, który poradzi sobie nawet z całymi kasztanami.
Następnie wysypać rozdrobnione kasztany na blaszkę i wysuszyć w słonecznym miejscu lub w piekarniku. Piekarnik nastawiam na około 50°C i podsuszam kasztany na dwóch blaszkach. Co jakiś czas je mieszam i zmieniam układ blach. Podczas suszenia wytwarza się dużo wilgoci, dlatego lekko uchylam drzwi piekarnika.
Wysuszony granulat trzymam jeszcze przez kilka dni na blaszce i codziennie mieszam, aż mam pewność, że jest zupełnie suchy, w przeciwnym razie może spleśnieć.
Granulat przechowuję w zamkniętym słoiku. Można włożyć do słoika woreczek z ryżem, który pochłania wilgoć.
Sposób 2
Świeże kasztany są bardziej miękkie od starych, dlatego najlepiej od razu przygotować granulat. Jeśli jednak tego nie zrobiliśmy, to twarde, suche kasztany możemy włożyć do skarpetki i porozbijać je młotkiem albo tłuczkiem, a następnie rozdrobnić w jakimś urządzeniu. Nie jest to jednak niezbędne, gdyż z większych kawałków także można robić detergenty.
Z gotowego proszku możemy robić różne środki myjące.

Płyn do prania kolorowego (nie białego)
Sposób 1
Składniki na 1 pranie:
3 łyżki proszku z kasztanów
300 ml gorącej wody
Wykonanie:
Proszek zalać wodą na około 3 godziny (minimalny czas to ½ h, maksymalny to 8h), przestudzić, przecedzić i wlać do odpowiedniej przegródki w pralce.
Taki płyn (wystudzony) przechowujemy w lodówce 3-7 dni, po upływie tego czasu się zepsuje.
Możemy zrobić od razu większą ilość płynu. Jak go przechować dużej?
Przecedzić płyn przez sitko, zagotować, wrzący przelać do niewielkich, wyparzonych słoiczków i zapasteryzować, czyli mocno zakręcić i odstawić w ciemne, chłodne miejsce.
Sposób 2.
Składniki na 1 pranie:
kilka kasztanów (5-10 szt.)
300 ml wody
Wykonanie:
Kasztany pokroić nożem na grube kawałki (lub rozbić młotkiem, jeśli są już twarde). Zalać wodą, doprowadzić do wrzenia i gotować na maleńkim ogniu przez 15 minut, przestudzić, przecedzić i wlać do odpowiedniej przegródki w pralce.
Robiłam także wersję mieszaną obu sposobów na pranie. A mianowicie zrobiłam ekspresowy płyn do prania, gotując przez kilkanaście minut granulat.
Jeśli chcemy kasztanami prać ubrania jasne, musimy przed zrobieniem granulatu zdjąć z nich łupinki (jest to dość czasochłonne).
Do każdego prania możemy dodatkowo dodać kilka kropli olejku pomarańczowego, który ma właściwości usuwające tłuszcz i zanieczyszczenia. Ma także działanie antybakteryjne i pięknie pachnie.
Przepis na probiotyczny płyn do sprzątania.